Translate

piątek, 2 listopada 2012

Podróż sentymentalna

Ona:
Byliśmy dziś w podróży sentymentalnej. Odwiedziliśmy uroczy cmentarz gdzie spoczywają moi dziadkowie i miasto moich narodzin.Zdawało nam się, że nigdy nie wyjeżdżaliśmy chociaż zmian zaszło wiele. Spotkaliśmy starych przyjaciół i życzliwych nam ludzi. Miło było powspominać. W prezencie zawieźliśmy jeżynowe kolczyki, stworzone z drobniutkich koralików toho, schowane w pudełeczku zrobionym przez Onego.


Do kompletu była imienna kartka, która nie powiem, bardzo ucieszyła obdarowaną osobę :)


Przy okazji zajrzeliśmy do zielonogórskiej pasmanterii przy ul.Sobieskiego. Byliśmy pod wrażeniem, takiego zaopatrzenia nie ma żaden poznański sklep tego typu. Wisienką na torcie była przemiła pani sprzedawczyni. Oczywiście zakupy zostały poczynione. Szczerze polecamy ten sklep wszystkim scraperkom i nie tylko.

2 komentarze:

Dziękujemy za odwiedziny i miłe (lub inspirujące) słowa